17 maja klasy I, II, III i IV postanowiły wybrać się do miasta Chełm. Głównym celem wycieczki były odwiedziny podziemi kredowych - mieszkającego tam Ducha Bielucha i kościoła farny Wniebowzięcia NMP w Chełmie.
Każde stare miasto ma swoją legendę. Kraków szczyci się ziejącym ogniem Smokiem Wawelskim, Warszawa ma swoją Syrenkę, stolica Wielkopolski trykające się na wieży ratusza Poznańskie Koziołki, Olsztyn zaś złoty skarb, pilnowany przez wielkiego ogara... Swoją legendę ma również Chełm. Miasto to leży z dala od uczęszczanych szlaków turystycznych. Jeszcze nie tak dawno miasto wojewódzkie, do dzisiaj stanowi jeden z większych ośrodków Lubelszczyzny. Chełm słynie z zasobnych złóż kredy i właśnie z nią związana jest legenda o strażniku chełmskich kopalni kredy: Duchu Bieluchu. Ten przyjazny mieszkaniec przepastnych korytarzy kredowych, jakimi zryte jest całe wzniesienie na którym mieści się Chełm, często objawia się zwiedzającym kopalnie turystom. Jest zupełnie niegroźny, ale potrafi napędzić porządnego stracha, o czym przekonaliśmy się na własnej skórze.
Podróż po włościach Ducha Bielucha odbywała się pod opieką naszego ks. mgr Marcina Tadeusza Roli, który zabawnie i barwnie opowiedział o tradycji wydobywania chełmskiej kredy. Wędrując przez labirynt białych korytarzy mogliśmy oglądać muzealne instalacje, pokazujące proces wydobycia tego surowca. Oczywiście wszyscy z niecierpliwością oczekiwali spotkania z Bieluchem. Doczekaliśmy się go stosunkowo szybko. Duch pojawił się, zaprosił do zwiedzania i nie omieszkał nastraszyć lękliwe białogłowy i nie tylko…. Niestety nie zgodził się na sesję zdjęciową. Może to i dobrze. Duchy w końcu należą do innego, podziemnego świata. Odarte z tajemnicy straciłyby cały powab.
Zwiedziliśmy również fragment Starego Miasta i perełkę architektury gotyckiej, kościół Rzymskokatolicki pw. Wniebowzięcia NMP. W środku wystrój barkowy - złocony ołtarz główny, stalle kanonickie, ołtarze boczne (w jednym z nich relikwie świętego Walentego). Kościół zbudowany na przełomie XII i XIV wieku. Posiada bardzo wysoką wieżę z której można podziwiać panoramę miasta ale wdrapanie się na nią nie jest takie proste. Zrobiliśmy tam zdjęcia.